Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2022

ETAP 10 RUDAWIEC – GÓRY BIALSKIE

Obraz
    Kolejny etap miał być następną 20-kilometrową wyrypą... Jednak zmagania dnia poprzedniego i straty (przemoczona garderoba) oraz czas na regenerację spowodowały że będzie to etap na zasadzie „wejść i zejść”. Nie oznacza to jednak nic łatwego.   Najpierw ponownie docieramy do Bielic. 1 maja, godzina 12:00. Zaparkowanie w tym czasie graniczy z cudem. Więc zostawiamy auto przy drodze, w jedynym możliwym miejscu.   Pogoda jakby mniej chciała z nami współpracować – najpierw się chmurzy, potem wychodzi słońce. Trochę zimno, za chwilę ciepło, a na końcu naszego etapu jeszcze jedna niespodzianka. Ale to na końcu, więc nie uprzedzajmy faktów.   Wyruszamy wraz ze sporą ilością rodaków, którzy ten dzień postanowili spędzić w Górach Bialskich, sądząc tak jak my że tutaj na pewno będzie spokojniej. Myślę że w porównaniu z tym co działo się w Karkonoszach, Górach Stołowych czy nawet w okolicach Śnieznika to nie było źle.   Szlak wije się najpierw szeroką drogą wzdłuż dol

ETAP 9 KOWADŁO – GÓRY ZŁOTE

Obraz
  W Sudety Wschodnie udaliśmy się w majówkę. Zwiastować to mogło nie lada kłopoty, jednak obyło się bez wyjątkowych ekscesów. Pewnie dlatego że nie jest to najbardziej popularny kierunek wycieczek.   Przyznam Wam że spektakularnie nie było, ale za to było spokojnie – szczególnie po czeskiej stronie... Ale po kolei.   Start: w Bielicach, czyli miejscowości która nazywana jest końcem świata. Rzeczywiście – kilka domów na krzyż i brak zasięgu komórkowego sprawić może wrażenie że trafiamy w zupełnie odmenną krainę w której czas płynie swoim rytmem. Zapewne w mniej turystycznym okresie jest tutaj całkiem spokojnie, a tylko w czasie w którym trafiliśmy spotkać można taką ilość ludzi.   Nam szczęśliwie udaje się zaparkować na poboczu, w – chyba ostatnim bezpiecznym miejscu.   Wyruszamy więc do końca wsi w poszukiwaniu zielonego szlaku, który ma nas zaprowadzić na najwyższy szczyt Gór Zlotych.   Szeroka droga stopniowo pnie się pod górę. W międzyczasie okazuje się ż