ETAP 2 SKALNIK – RUDAWY JANOWICKIE

 

Nie minęło pół dnia, a my szykujemy się do podbicia kolejnego szczytu z Korony J

 

Po wycieczce na Skopiec, przedostaliśmy się do Czarnowa.
Nawiasem mówiąc bardzo fajny ośrodek narciarski – trochę na uboczu ale dla początkujących można to potraktować jako duży plus.

My na narty udamy się innym razem, dzisiaj celem jest wdrapanie się na najwyższy szczyt Rudaw Janowickich.

 

Pozostawiamy auto w środkowej części wsi, gdzie po lekkim podejściu docieramy do szlaku niebieskiego – którym wyruszymy.

Droga prowadzi w górę, z ładnymi widokami na południowo-wschodnią część Rudaw.

Po kilkunastominutowym spacerze docieramy do Głównego Szlaku Sudeckiego.
Tutaj wspominam poprzednią zimę, gdy w tym miejscu przecierałem szlak.
Tym razem tak źle nie było, bo i śniegu było mało.

 

Pogoda tego dnia była idealna na wędrówki. Lekki mróz, dzięki czemu nie było błota i roztopów, śniegu na tyle żeby nie było szaro i ponuro, a jednocześnie nie musieliśmy przedzierać się przez zaspy. Słowem idealny prognostyk na dalszą część projektu.

 


Ruszamy zatem czerwonym szlakiem, stopniowo wspinając się pod Ostrą Małą.
Po drodze mijamy dosłownie kilka osób. Trochę więcej turystów przy punkcie widokowym.
Kilku z nich wybrało się – tak jak my – na Skalnik, ale prawie nikt nie ruszył dalej.

 

Na Ostrej oczywiście chwila dla fotoreporterów (mieliśmy szczęście: dzisiaj przez cały dzień nie było wielkiej widoczności ale na skałkach nam się udało coś zobaczyć) i lecimy na Skalnik.

 

Sam szczyt bez walorów widokowych. Tabliczka, skrzynka z pieczątką i to tyle.
Skorzystaliśmy z obecności turystów, którzy pyknęli nam pamiątkową fotę.

 


Po dopełnieniu formalności postanowiliśmy znaleźć jakieś ustronne miejsce na posiłek, gdyż nasza kudłata towarzyszka nie za bardzo przepada za innymi psami i mogłaby zbyt dużą ilością decybeli zkłócać porę obiadową.

I tak szukając dobrego miejsca dotarliśmy prawie do Przełęczy Rudawskiej...

 

Za przełęczą schodzimy szeroką drogą do górnej części Czarnowa i spokojnym spacerkiem docieramy do miejsca skąd wyruszyliśmy na szlak.

 

Ogólnie dzisiaj spacerowo – jest to jednak przedsmak tego co będzie się działo.

Za nami po pierwszym dniu 2 z 28, a w przygotowaniu kolejne, zimowe etapy akcji.

 

Patronem drugiego etapu zostaje miejsce wyjątkowe – Huta Szkła Kryształowego „Julia” z Piechowic przekazując na licytację voucher dla 4 osób na zwiedzanie ostatniej w Polsce huty kryształu oraz muzeum szkła Krystalium.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

ETAP 6 ŚLĘŻA – MASYW ŚLĘŻY

PO CO? DLACZEGO? KIM JESTEŚMY?